To była tylko legenda. Pojawiając się w kilku rzadkich inskrypcjach i starożytnych tekstach, miasto Thonis-Heracleion było ukryte przez tysiące lat, zanurzone głęboko w morzu.
o wielu latach poszukiwań, badając rozległy obszar Zatoki Abu Qir u wybrzeży Egiptu, francuski archeolog Franck Goddio i jego zespół zauważyli, że z wodnistych cieni wyłania się kolosalna twarz. Goddio w końcu spotkał Thonis-Heracleion, całkowicie zanurzony 6,5 km od wybrzeża Aleksandrii. Wśród podwodnych ruin znajdowały się 64 statki, 700 kotwic, skarbnica złotych monet, posągi stojące na 16 stóp, a przede wszystkim pozostałości ogromnej świątyni boga Amona-Gereba i maleńkie sarkofagi dla zwierząt, które zostały przywiezione tam jako ofiary.
Ruiny i artefakty wykonane z granitu i diorytu są niezwykle zachowane i dają wgląd w to, co było 2300 lat temu jednym z wielkich miast portowych świata. Port Thonis-Heracleion (egipskie i greckie nazwy miasta) kontrolował cały handel w Egipcie.
Zbudowane wokół wielkiej świątyni, miasto było poprzecinane siecią kanałów, rodzajem starożytnej egipskiej Wenecji, a jej wyspy były domem dla małych sanktuariów i domów. Kiedyś wielkie miasto, dziś jego historia jest w dużej mierze zasłonięta i nikt nie jest pewien, jak to się skończyło całkowicie pod wodą.
https://dogin.pl/
http://www.grykubusia.pl/
http://www.faberfaber.pl/
http://kzpr.pl/
http://podrozetv.pl/
Wow, chciałabym się tam wybrać, świetne miejsce i bardzo dobry artykuł!