Karaiby

Jakiś czas później (miejscowi mówią od tygodnia do 100 lat), błyskawica uderzyła w krzyż, powodując przewrócenie się górnej części nad klifem. Miejscowi wierzyli, że to ich bogowie, którzy odzyskali wzgórze i od tego czasu jest on czczony w ten sposób.

Dzisiaj codziennie pielgrzymki odbywają się na szczyt, by oddawać cześć i składać ofiary. Gdy wspinasz się na wzgórze, na jedną uwagę warto zwrócić uwagę na dużą ilość spalonej skały. Bardzo często ludzie przynoszą świece, aby się palili i modlili.

Jeśli odwiedzasz, bądź pełen szacunku. To jest miejsce kultu, a podczas gdy zdjęcia są dozwolone, bądź subtelny. Ponadto bądź ostrożny. Wspinaczka jest wypełniona ostrymi głazami i wieloma kaktusami. Przynieś odpowiednie buty do wspinaczki, a przynieś dużo wody. To może nie wydawać się długa wędrówka, ale haitańskie słońce jest dość odwadniające.

Atis Rezistans

Muzeum leży niedaleko Boulevard Jn J Dessalines, w haitańskiej stolicy Port-au-Prince. Krętą żelazną bramą, która wyznacza wejście, oparta jest na ludzkiej czaszce, czerwonym i białym bożonarodzeniowym światełku wystającym z rozdziawionych oczodołów. Pod czaszką łaciński slogan brzmi: „E Pluribus Unum”; z wielu, jednego.

Witamy w Atis Rezistans.

Miejsce to jest muzeum, kolekcja sztuki i galeria. Bez względu na to, jak go nazwiesz, dziedziniec schowany za bulwarem zdaje się opierać jakiejkolwiek standardowej definicji. Przestrzeń na wolnym powietrzu jest wypełniona rzeźbami, od figurek wielkości dłoni po wyniosłe demoniczne wizerunki, które przenikają się groźnie nad głowami gości.

Jeśli istnieje jeden jednoczyjący motyw do tej kolekcji, inny niż oczywisty upodobanie artystów do makabry, to jest to pojęcie ratunku i recyklingu. Założyciele kolektywu haitańskiego, André i Celeur, wychowali się w okolicy Grand Rue w Port-au-Prince. Urodzony w klimacie „rupieciarni make-do, survivalist recycling i artystyczne przedsięwzięcie”, ich samouk artystyczne umiejętności odzwierciedlają wyzwania dorastania w takim środowisku. Ich niepowtarzalny, a zarazem dobrze określony styl artystyczny, który określa zestawienie metalu z ciałem, drewnem i kością. Praca rzeźbiarzy Grand Rue często stanowi wyzwanie. Niepokojący, nawet. Lalki dla dzieci pojawiają się zszywane na odkurzaczach, a skręcone części samochodowe łączą się z ludzkimi szczątkami, tworząc dziwaczne i nieziemskie totemy.

Współpracując z rozbudowaną ekipą rzeźbiarzy i artystów, André i Celeur nadal wykorzystują przedmioty codziennego użytku do opowiadania nowych historii. Symbolika ich pracy zawiera potężne tematy śmierci i odrodzenia; Vodou, chrześcijaństwo i okultyzm; niewolnictwa, nieuchronnej industrializacji i jej dystopijnego sci-fi

Forty Dessalines

Powietrze było nieruchome, chwila napięta. Legion obdartych, zmęczonych żołnierzy patrzył szeroko otwartymi oczami i bez tchu, gdy ich dowódca krzyczał, domagając się ich najlepszego, gdy machał pochodnią nad beczką prochu. Ich mięśnie napięły się za każdym razem, gdy pochodnia spadła trochę zbyt blisko, ośmielając proch do wybuchu – ale mimo to obserwowali, cicho, uważnie, nerwowo, jak ich dowódca wyjaśnił: gdyby ta bitwa była przegrana, zniszczyłby fort. Jeśli przegrali, rewolucja się skończyła, a także ich życie.

Była to bitwa pod Crête-à-Pierrot 11 marca 1802 r., A dowódcą był Jean-Jaques Dessalines – człowiek, który wkrótce zostanie przywódcą haitańskiej rewolucji. Dessalines był dawnym niewolnikiem, podobnie jak każdy z żołnierzy pod jego dowództwem, a ich odważnym zadaniem było prowadzenie jedynego buntu niewolników w historii, który doprowadził do ustanowienia w pełni niezależnego kraju. W Crête-à-Pierrot, Dessalines i 1300 jego oddziałów odepchnęli batalion armii francuskiej 18 000 żołnierzy i złamali ich linie – decydujący zwycięzca w ich walce o wolność.

Niedługo potem Dessalines zostanie cesarzem wolnego narodu Haiti. Jego zwycięstwo świętowano, a niewolnictwo się skończyło, na wzgórzach wzniesiono fortyfikacje jako obronę przed atakującymi europejskimi wojskami. Być może najbardziej znanym z tych miast był Dessalines. Stolica nowego narodu i masywne fortyfikacje, Dessalines został nazwany na cześć przywódcy buntu i nadal nosi jego imię dzisiaj.