Argentyna

W latach pięćdziesiątych XX wieku Quinquela Martín zaczął malować budynki żywych kolorów Caminito i ostatecznie zbudował małą scenę na końcu spaceru. Jego upór utorował drogę społeczności artystów, aw połączeniu ze swoją tango sławą, Caminito żyje jako punkt orientacyjny w Buenos Aires.

Floralis Generica

Zaprojektowany i opłacony przez argentyńskiego architekta Eduardo Catalano, gigantyczny srebrny kwiat Floralis Generica, stał się przełomowym odkryciem miasta od czasu jego otwarcia w 2002 roku.

Ogromny, metalowy kwiat kwitnie codziennie w kałuży wody obok Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych, odsłaniając cztery długie pręciki w środku. Jego sześć 13-metrowych płatków otwiera się, co zajmuje około 20 minut, o ósmej rano i powoli zamyka się ponownie o zachodzie słońca, naśladując działanie prawdziwego kwiatu. Kiedy płatki są zamknięte, 18-tonowy kwiat ma 75 stóp wysokości i 52 stopy szerokości, a kiedy rozkwitnie, ta niesamowita sztuczna flora ma niewiarygodnie szeroką na 105 stóp.

Skonstruowany kwiat odzwierciedla miasto wokół niego w aluminium jego płatków. Kiedy płatki zamykają się w nocy, kwiat świeci na czerwono. Tylko cztery noce w roku płatki kwiatu pozostają otwarte: 25 maja, 21 września, 24 grudnia i 31, przez cały wieczór utrzymując kwitnące Buenos Aires.

Łaźnie termalne Villavicencio

Oprócz małego centrum interpretacyjnego z lamą dla zwierząt i butelkowanej wody, która jest znana w całym kraju, Villavicencio w Argentynie ma niewiele więcej do zaoferowania niż baseny termalne. Trudno do niego dotrzeć, baseny termalne są schowane w miejscu, które spoczywa wysoko w górach, kilka kilometrów za centrum interpretacji na żwirowej drodze w pobliżu niewielkiej kanapki, która odtwarza muzykę lat 80. dla turystów.

Ma to sens, ponieważ wielu uważa, że ​​woda butelkowana z tych źródeł mineralnych ma specjalne właściwości, wierzą również, że kąpiel w wodach może leczyć rany fizyczne i emocjonalne. Miejsce to było znane setki lat temu, ale dopiero w 1902 r. Miejscowi zaczęli mówić o terapeutycznych wartościach sprężyn.

W 1941 r. Wybudowano w okolicy wspaniały hotel, aby przyciągnąć więcej turystów. W hotelowym parku znajdują się gaje liściaste, wilgotne ścieżki i nostalgiczne altany wypełnione bluszczem, które znajdują się w cieniu hotelu.

Coloso

Górujący nad okolicą w Buenos Aires w Argentynie gigantyczny robot szkieletowy, znany jako Coloso, wygląda niemal imponująco, dopóki neony na jego twarzy nie uśmiechają się i nie mrugają.

Zbudowany w 2012 roku przez kolektyw artystyczny znany jako DOMA, Coloso było jego wejściem w wydarzenie artystyczne i projektowe Technopolis. Konstrukcja z drutu ma prawie 150 stóp wysokości i wygląda jak normalny pylon energii, z wyjątkiem kolców na ramionach i ramion zwisających po bokach. Neony są przymocowane do wielu belek, tak że w nocy wszystko się świeci i jest w stanie naprawdę błyszczeć. Obszar klatki piersiowej lub „serce” błyska i tworzy wzory, a twarz robota ożywia się w różne nastroje z uśmiechem i mruganiem.

Choć nie tak groźny, jak wiele gigantycznych robotów znalezionych w fantastyce naukowej i filmowych opowieściach, a nie tak cudownie jak inne popularne automaty, Coloso z pewnością jest jednym z najlepszych pylonów energetycznych, jaki kiedykolwiek stworzono.

Tafí del Valle Menhires

Około pięćdziesięciu starożytnych kamiennych pomników znajduje się w krajobrazie Parku Narodowego Menhires. Stworzone przez kulturę Tafi rzeźbione kamienie datowane są na okres od 850 pne do 780 ne. W 1897 roku włoski kamieniarz Juan Ambrosetti odwiedził kamienie. Witryna jest teraz Narodowym Miejscem Archeologicznym.

Kamienie zostały przeniesione kilka razy, a niektóre zostały uszkodzone przez lata.

Butch Cassidy’s Cabin

Drewniana kabina w Lake District of Argentine Patagonia to idealne miejsce na emeryturę. Chyba, że ​​jesteś zawodowym banitą z zamiłowaniem do rabunku i agencją detektywistyczną Pinkerton. Dla Butcha Cassidy’ego i Sundance Kid ustalenie nigdy nie było możliwe.

Pod koniec 1900 roku Wild Bunch odczuwał upał. Gang został zmiażdżony, zabity lub uwięziony w niepokojącym tempie. W przypadku Butcha Cassidy nadszedł czas, aby wydostać się z Dodge. I USA. Wraz z Harrym Alonzo Longabaugh, lepiej znanym jako Sundance Kid i kobiecą towarzyszką Kid, uderzająco pięknym Etta Place, Cassidy udał się do Argentyny.

20 lutego 1901 r. Trio weszło na pokład brytyjskiego parowca Herminius, przeznaczonego do Buenos Aires. Stamtąd udali się na terytorium kowbojskie: surowe krajobrazy Patagonii. Strzelcy kupili kabinę czteropokojową nad brzegiem rzeki Rio Branco, ukrytą na zboczu zacisznej krainy poza małą wioską Cholila w prowincji Chubut.

Przez jakiś czas Butch Cassidy i Sundance Kid leżeli nisko, przynajmniej tak daleko jak wiemy. W liście do przyjaciela z powrotem w USA, Cassidy wyjaśnił, jak bardzo podobała mu się ta część świata, nawet rozważając rozwiązanie na stałe: „Posiadam 300 sztuk bydła, 1500 sztuk owiec i 28 koni wierzchowych. Mam 2 pomocników, ładny dom czteropokojowy, stodoły, stajnię i kurnik … jedyne, czego potrzebuję, to kucharz, ponieważ wciąż jestem nieprzyjemnie samotny i wiele razy czuję się samotny. ”

Ale ludzie tacy jak Cassidy rzadko się ustatkują. Trudno odrzucić nawyki życia, a jeszcze trudniej zmarnować bardzo konkretny zestaw umiejętności. 14 lutego 1905 r. Dwóch mężczyzn zajęło Banco de Tarapacá y Argentino. Bank był w Río Gallegos, około 650 mil na południe od Cholila. Dość daleko, ale dwóch anglojęzycznych bandytów mogło być Butchem i Sundance. Rabunek, który według dzisiejszych standardów osiągnął wartość 100 000 USD, z pewnością pasuje do modus operandi pary.

Niecałe trzy miesiące później Butch i Sundance zaczęli się denerwować, obawiając się, że prawo zbliża się na ranczo. Mają rację. Agencja Pinkerton była na ich miejscu, czekając tylko na brutalną zimę, zanim przejdzie. Na szczęście dla Butcha i Sundance lokalny szeryf walijskiego pochodzenia dał im wskazówkę. Mieli czas, by sprzedać ranczo, zanim uciekli na północ do Bariloche, a następnie na zachód do Chile, nigdy nie wracali do chaty w pobliżu Cholila.

Przez lata kabina popadała w ruinę. Pod koniec lat 90. była gotowa do upadku. Jednak w 2007 roku władze lokalne ostatecznie podjęły decyzję o ocaleniu budynku. Dzisiaj kabina Butcha Cassidy pozostaje zacisznym miejscem bez prawdziwej infrastruktury turystycznej, a nie wiele do zobaczenia. Ale jeśli dorastałeś z Butchem Cassidym z 1969 roku i Sundance Kid, nie będziesz miał kłopotów z przywoływaniem wizerunków dwóch łobuzerskich banitów, podczas gdy gwizdał: „Krople deszczu padają mi na głowę …”