Oceania

Pomimo bycia celem międzynarodowym, studio jubilerskie pozostaje skromne, schowane tuż przy głównej ulicy w centrum Nelson, z kilkoma małymi znakami, które wskazują, że jest to miejsce narodzin najpotężniejszego pierścienia Hollywood.

Fortepian Aleksandra

Fortepian jest, jak sama nazwa wskazuje, wspaniałym widokiem, ale jeden kolosalny twórca nastolatka przewyższa wielkość nawet najbardziej imponującej gwiazdy strunowej.

Na prawie 19 stóp długości, Alexander Piano jest jednym z największych fortepianów na świecie. Adrian Mann rozpoczął konstruowanie cudu muzycznego, który nazwał swoim prapradziadkiem, gdy miał zaledwie 15 lat.

Wpadł na pomysł, aby zbudować ten instrument w 2004 roku, po tym, jak zadał swemu nauczycielowi pytanie, jak długie powinny być struny mosiężne, by stworzyć odpowiednie dźwięki, gdyby nie były zapakowane w zwykły miedziany drut. Kiedy jego nauczyciel nie mógł udzielić mu odpowiedzi, wyruszył, by sam się przekonać.

Mann ukończył swoją misję w 2009 roku, w wieku 20 lat. Fortepian zegarów osiąga imponujące 18 3/4 stopy, czyli ponad dwukrotnie więcej niż typowy koncertowy fortepian. Stworzenie olbrzymiego instrumentu było wysiłkiem grupowym: sąsiedzi i przyjaciele zapewnili miejsca do jego zbudowania, a inni pomogli, przekazując pieniądze, drewno i narzędzia.

Fortepian przez jakiś czas koncertował w Nowej Zelandii, gdzie występował w terminalach morskich, kościołach, szkołach, a nawet w Muzeum Otago. Amatorzy muzyki i profesjonaliści połączyli swoje klucze. Ale teraz, po wielu przejazdach na drodze, fortepian powrócił do domu w warsztacie Manna w Dunedin. Przyjechał z eskortą straży pożarnej we wrześniu 2017 roku i od tego czasu jest dostępny dla publiczności.

Old Bank Arcade Animowany zegar muzyczny

Old Bank Arcade w Wellington w Nowej Zelandii to właściwie nie arkadowa ani bankowa. Jest to centrum handlowe mieszczące się, jak sama nazwa wskazuje, w starym banku Nowej Zelandii. A centralnym punktem centrum jest unikalny animowany mechaniczny zegar muzyczny, który otwiera się co godzinę, aby pokazać sceny z przeszłości i teraźniejszości portu Wellington.

Bank Nowej Zelandii, klejnot architektury w mieście, otworzył swoją siedzibę w 1901 roku. W końcu został wykorzystany, a kiedy został odnowiony w latach 90. XX wieku, znaleziono coś niezwykłego: Arkusz Plimmerów, trójmasztowy statek żaglowy, został odkopany spod parteru.

W 1851 roku trzęsienie ziemi sprawiło, że statek osiadł na mieliźnie, a od tego czasu jego wrak leżał tam. Był wykorzystywany jako molo, dom aukcyjny i sklep ze sprzętem okrętowym w drugiej połowie XIX wieku, ale został zatuszowany, gdy zbudowano na nim bank.

Pozostałości Arki Plimmerów są dziś eksponowane w Starym Arkadowym Arkadie, ale dla bardziej ożywionego podejścia do historii wystarczy spojrzeć na muzyczny zegar. Co godzinę na godzinę rozkłada się, ukazując maleńkie winiety przedstawiające ważne momenty z przeszłości tej witryny.

W jednym, mali żołnierze podnoszą brytyjską flagę. W innym, bednarz z beczkami na molo kołysze się tam iz powrotem wraz ze statkiem na wodzie, przypuszczalnie trzęsieniem. Trzecie pokazuje mieszczan Edwardian chodzenie przed banku, podczas gdy w czwartym budowy pracownicy kopać przed tym samym budynku. Podczas wszystkich tych koncertów, muzyka francuskiego rogu i nagrana narracja zdobywają uznanie. Zegar upamiętnia historię budynku, statku i otaczającego terenu, zachęcając kupujących do zatrzymania się na chwilę, by pomyśleć o wszystkim, co wydarzyło się w miejscu, w którym się znajdują.

185 Krzesła

W dniu 22 lutego 2011 r. Trzęsienie ziemi o sile 6,3 stopnia uderzyło niedaleko Christchurch w Nowej Zelandii, niszcząc infrastrukturę miasta i zabijając 185 osób. Aby upamiętnić ofiary, 185 pustych białych krzeseł ustawiono na otwartym polu w pobliżu centrum Christchurch, jedno krzesło na każde utracone życie.

Podczas gdy większość pomników przedstawia krzyże, nagrobki lub listę nazwisk, instalacja Krzesła 185 Christchurch pamięta ofiary trzęsienia ziemi z pustym białym krzesłem dla każdego, zaprojektowanym tak, aby pasował do osobowości każdej ofiary. Wyświetlacz składa się z foteli, krzeseł do jadalni, wózków typu beanbag, wózków inwalidzkich, kapsuł dziecięcych lub dowolnego miejsca, na którym osoba siedziała.

Obecna strona 185 Krzesła była niegdyś pustą parcelą, na ironię zbudowaną z około 185 metrów kwadratowych trawy. Ale lokalny artysta Peter Majendie przekształcił go w wyjątkową i potężną instalację, jaką jest dzisiaj. Mówi Majendie, „instalacja jest tymczasowa – podobnie jak życie”.

Miasto byków

W 1862 r. Angielski osadnik James Bull założył sklep ogólny na Wyspie Północnej w Nowej Zelandii. Pierwotnie nazwany „Bull Town”, wioska została później przemianowana, gdy drugi premier Nowej Zelandii wezwał miasto, aby uczcić nazwiska zwierząt o tematyce, a jego nazwa została zmieniona na „Bulls”.

Dzięki sloganowi „miasta jak bez wymienia” i sprytnie wyselekcjonowanemu siostrzanemu miastu w Cowes w Anglii, miasto Bulls urosło do „najbardziej punkowego miejsca na Ziemi”. Za Ratuszem Soci-A-Bull i Read -A-Bull biblioteka leży w anglikańskim kościele Bulls, który obiecuje, że twoje grzechy są „Wybaczyć-A-Bull.” Jeśli widzisz przestępstwo występujące w Bulls, musisz udać się do posterunku policji Const-A-Bull, a jeśli potrzebujący latryny, wystarczą toalety przynoszące ulgę. Jeśli doznasz kontuzji, nie musisz się obawiać, ponieważ centrum medyczne w Bulls obiecuje, że ból jest „Cure-A-Bull”.

Te kalambury w tym małym nowozelandzkim miasteczku utrzymują się, jeśli chodzi o jedzenie. Mieszkańcy Bulls mają do wyboru Himalayan Bull Indian Cuisine na kolację i kawę na MOOve na następny dzień. Firma The What A Load of Bull serwuje sos Bullshit Worcester, musztardę z cielęciny i szynkę wołową Han-A-Bull.

Miasto 1630 ma tak poważną nazwę, że nawet w swoim małym śródmieściu wzniosło gigantyczną drewnianą rzeźbę byka. Podczas gdy niektórzy uważają Bulls za zbyt tandetnych jak na swój gust, nie można zaprzeczyć, że każda wizyta będzie niezapomniana.

Kolonia Muriwai Gannet

Trzymaj się włosów, ponieważ wiatry w Muriwai wyślą wszystko, co nie jest bezpieczne w locie, tak jak tysiące Tākapu lub australijskie głuptaki, które zbierają się, by hodować na spektakularnych platformach przybrzeżnych tej plaży na zachodnim wybrzeżu.

Tākapu to imię Maoryskie dla tych południowych ptaków morskich, które pochodzą z Nowej Zelandii i są znane z kolonii na całe życie. Samica składa jedno blade jasnoniebieskie jajo i współtowarzyszy z partnerem, zmieniając się podczas wylęgu, osłaniając i karmiąc nieletniego.

W czwartym miesiącu młody Tākapu wyrusza w podróż o długości 1700 kilometrów przez Morze Tasmańskie na wschodnie wybrzeże Australii. Podróż trwa od 8 do 14 dni i powtarza się cztery lata później, kiedy ptaki powracają do Nowej Zelandii w celu rozmnażania.

Po powrocie do Nowej Zelandii dorosłe ptaki zazwyczaj nie migrują ponownie. Spędzają wiosnę i lato w kolonii lęgowej, aw miesiącach zimowych rozpraszają się na lokalne wody przybrzeżne. Hodowla odbywa się w dowolnym czasie od połowy września do połowy grudnia. W marcu lub kwietniu upierzone fledgelings są gotowe do migracji.