Karaiby

Jason de Caires Taylor’s Underwater Sculpture Garden

Jest to rzadki przypadek, gdy kawałek rzeźby oznacza tyle samo otaczającej przyrody, co ludzi, którzy ją podziwiają. Taka jest sytuacja podwodnego ogrodu rzeźbiarskiego Jasona de Cairesa Taylora.

Zbudowane z betonu i stali i przykręcone do oceanicznego podłoża, działa tutaj jako sztuczne rafy, które zapewniają „idealne środowisko dla organizmów filtrujących.”

Znajdujące się między podwodnymi obiektami o długości od dwóch do ośmiu metrów, kolekcja ponad 65 rzeźb jest domem dla wielu gatunków, w tym flądry pawi, młodych papug pasiastych, paskowanych krewetek koralowych i robaków ognistych. Rzeźby znajdują się w przejrzystych, płytkich wodach i mogą być łatwo widoczne dla nurków, snorkelerów i łodzi ze szklanym dnem.

Pomimo faktu, że niektóre części ważą nawet 15 ton, nie są one odporne na moce oceanu. Pierwsza praca Taylora, Grace Reef, została rozerwana na strzępy przez huragan. Ale takie zniszczenie jest częścią pracy Taylora. Ponieważ rzeźby wchodzą w interakcję z podwodnym środowiskiem w nieprzewidywalny sposób, sztuka staje się bardziej interesująca i bardziej złożona. W końcu mogą zniknąć całkowicie w ekspansywnej niebieskiej galerii, w której zamieszkują.

Moilinere Bay, obecnie dom dla 65 rzeźb, obejmuje powierzchnię 800 metrów kwadratowych. Znajduje się dwie mile na północ od stolicy St Georges na zachodnim wybrzeżu wyspy, w obszarze wyznaczonym National Marine Park. Zatoka jest otoczona skalnym przylądkiem i ma małą plażę w rogu. W zatoce morze ma głębokość od 0 do 25m. Można do niego dotrzeć lądem, schodząc w dół do zatoki Dragon i podążając plażą w kierunku południowym. Jest to około 10 minut łodzią od St Georges i 15 minut od Grand Anse.

Mopion

Podobno najmniejsza wyspa na Karaibach, Mopion jest bardziej cay (niska wlotu głównie składa się z koralowców lub piasku), a jego wielkość zależy od przypływów, ale jego kultowy parasol nigdy nie jest zanurzony.

Pierwsze imię Mopionu wydaje się być Morpionem, z R, „morpion” jest francuskim określeniem „wszy łonowe”, ale ponieważ miejscowi na Karaibach mają trudności z wymawianiem R, stało się Mopionem. Mopion jest częścią łańcucha wysp Saint Vincent i Grenadyny i przez wielu uważany jest za rodzaj maskotki geograficznej dla całego obszaru i łatwo zrozumieć, dlaczego. Mopion, o długości zaledwie 30 metrów lub mniejszej, w zależności od przypływów czystej piaszczystej plaży i otoczonej piękną podwodną rafą, jest cichym klejnotem w środku turkusowych wód. Mała ławica jest tak niska, że ​​zbudowano na niej parasolkę na strzępy, aby marynarze mogli ją dostrzec z daleka, aby uniknąć rozbijania się statków na rafie. Parasol ze słomy jest także jedyną ochroną przed słońcem dla każdego, kto jest zbrukany, umyślnie lub w inny sposób na sielankowym skrawku ziemi. Odwiedzający są znani z tego, że zostawiają swój ślad wyrzeźbiony w bagażniku parasola.

Choć niewielki odcinek piasku jest dość marzycielską plażą dla tych, którzy mogą do niej dotrzeć, jest jeszcze jeden sandbar w cieniu wzroku, który jest nieodwiedzany, a do tego nienazwany, jak to się mówi, gdzie wszystkie lokalne restauracje turystyczne w obszar zrzuca ich śmieci, w wyniku czego duża ilość rekinów w okolicznych wodach, choć to niepotwierdzone.

Relikwie zimnej wojny na lotnisku Pearls

Poza Kubą nie znajdziesz zbyt wielu śladów dawnego ZSRR na Karaibach, co sprawia, że ​​lotnisko Pearls w Grenadzie jest tak interesujące.

Perły były pierwszym portem lotniczym Grenady, choć od lat nie były wykorzystywane do celów komercyjnych. Obecnie służy głównie jako przyjemne miejsce do wypasu dla lokalnych krów, kóz i ciekawskich miłośników lotnictwa i zimnej wojny.

Kiedy wojska USA najechały Grenadę w 1983 roku, Pearls był jednym z ich głównych celów. Stare samoloty, jak ten sowiecki prochowiec z „CCCP” nadal ledwo widoczny na kadłubie dowodzą historii zimnej wojny tutaj. Ten samolot i stary samolot Cubana Airlines w pobliżu, zostały uszkodzone przez inwazję Sił Stanów Zjednoczonych i pozostały tutaj, aby zgnić. Odwiedzający mogą odkrywać oba samoloty w środku i na zewnątrz, ale będziesz musiał uważać na krowy i kozy, a także towarzyszące im oborniki …